Nowe Teksty

Furia, król Artur [recenzja]
Jak komiks ocenił Sławiński?
Zjawiskowa She-Hulk #02, John Byrne [recenzja]
Jak komiks ocenił Sławiński?
Wonka, film [recenzja]
Jak film ocenił Zimiński?

Zapowiedzi

Nowe Plansze

Nowe Imprezy

Forum Alei Komiksu

Recenzja

Nieśmiertelny Hulk #02, Al Ewing [recenzja]

Paweł Panic recenzuje Nieśmiertelny Hulk #02
7/10
Nieśmiertelny Hulk #02, Al Ewing [recenzja]
7/10
Pierwszy tom "Nieśmiertelnego Hulka" był jedną z ciekawszych pozycji spod szyldu Marvel Fresh, jakie w 2021 roku pojawiły się na polskim rynku.

W jego kontynuacji znowu mamy do czynienia z grubym wydaniem, w którym zebrano 10 części regularnej serii. Taki zabieg z jednej strony umożliwia dłuższe obcowanie z atrakcyjną zawartością, ale z drugiej wpływa na odbiór pojedynczych epizodów, w których ciężko dostrzec samodzielne historie. Czytając na "jednym wdechu", łatwo przeoczyć talent Ewinga do konstruowania fabuły w obrębie pojedynczego, zwartego zeszytu.

W szerokiej perspektywie "Nieśmiertelny Hulk" to opowieść drogi, w której tytułowy bohater dąży do sobie tylko wiadomego celu (trzeba jednak zaznaczyć, że w tym tomie dowiadujemy się już całkiem sporo o motywacjach naszego antagonisty). Hulk w wydaniu Ewinga musi pozostać w ruchu, musi cały czas przeć naprzód, nawet jeśli wydaje się nam, że dotarł już do miejsca docelowego (czy można bowiem zajść dalej niż do piekła?). Z jednej strony jego wędrówka jest podróżą do miejsca przeznaczenia, z drugiej ucieczką przed obławą nawiedzonego generała, którego życiową misją jest unicestwienie najpotężniejszej istoty na planecie. I muszę przyznać, że właśnie fragmenty z polowaniem wydają się tym razem najciekawsze. Po egzystencjalnych rozterkach wymieszanych z piekielną metafizyką, prysznic w postaci klasycznego, marvelowskiego "łubudu" ma działanie mocno odświeżające.

Oczywiście to nadal porządny kawałek body horroru w superbohaterkim anturażu. Podobnie jak w poprzednim tomie, również tutaj powraca wiele postaci, które przewinęły się przez wcześniejsze serie z przygodami Bruce'a Bannera. Powracają one jednak w tak nieoczywistych rolach, czy raczej w tym przypadku lepiej byłoby napisać: wcielaniach, że nie sposób nie przyklasnąć pomysłom scenarzysty. Warto w tym miejscu podkreślić, że wizja Ala Ewinga nabiera namacalnych kształtów dzięki talentowi Joe'go Bennetta. Mocny kontur, wyrazista kolorystyka i mistrzostwo w prezentowaniu zdeformowanych sylwetek to jego cechy rozpoznawcze. Kunszt tego rysownika docenia się jeszcze bardziej, kiedy pałeczkę przejmują na chwilę Eric Nguyen i Kyle Hotz. Chociaż akurat ten drugi serwuje nam powrót do estetyki rodem z lat 90., co części starszych czytelników powinno się spodobać.

Momentami "Nieśmiertelny Hulk" próbuje być opowieścią zbyt na serio, za mocno wchodząc w buty, które niekoniecznie mu pasują. W końcu to nadal tylko opowieść o wściekłym kolesiu w fioletowych gaciach. Ramki narracyjne w takich przypadkach zaczynają nieco uwierać, a tekst w nich zawarty w takim samym stopniu dodaje bohaterom głębi, co zwyczajnie nuży. Na szczęście Al Ewing doskonale wie, kiedy wrzucić kontrapunkt w postaci efektownego splash page'a. Po takim zabiegu czytelnik znowu łapie właściwy rytm i może skupić się na opowieści. Nie będę kłamał, że ze mną było inaczej. Ten tom czytałem zdecydowanie za długo. Kiedy jednak już go skończyłem, to momentalnie zapragnąłem sięgnąć po kolejny.

Opublikowano:



Nieśmiertelny Hulk #02

Nieśmiertelny Hulk #02

Scenariusz: Al Ewing
Rysunki: Joe Bennett, Kyle Hotz
Wydanie: I
Data wydania: 23 Listopad 2022
Seria: Hulk, Marvel Fresh
Tłumaczenie: Jacek Żuławnik
Druk: kolor
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 16,0x25,5 cm
Stron: 228
Cena: 69,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328154582
ZAPOWIEDŹ
WASZA OCENA
Brak głosów...

Galerie

Nieśmiertelny Hulk #02, Al Ewing [recenzja] Nieśmiertelny Hulk #02, Al Ewing [recenzja] Nieśmiertelny Hulk #02, Al Ewing [recenzja]

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-